niedziela, 6 czerwca 2010

Tydzień po ...

...naszym ślubie, a my wciąż przeżywamy i wspominamy. Każdą minutę i chwilę. Niczym flashbacki w serialowych retrospekcjach, tak i w naszych głowach i sercach wciąż żywe i obecne są wydarzenia, które dały nam wejść z Chrystusem w małżeńską pełnię.

Nie byłoby nas bez Was. Z przekonaniem wypowiadamy te słowa podziękowań. Każda chwila ubiegłej soboty była dla nas ważna i piękna. Dziękujemy za Wasz udział w Eucharystii, w czasie której wypowiadaliśmy słowa małżeńskiej przysięgi. Dziękujemy Księdzu Danielowi, że dzięki jego słowom i przyjacielskiemu podejściu do nas, otwartości i niezwykłej ekspresji czuliśmy się w kościele na Wildzie jak w naszym domu. I nie tylko my. Wielu z naszych gości podkreśla, że ta atmosfera była czymś, co bardzo mocno zapamiętali. Nie tchnęła egzotyką, a my nie byliśmy krzyczącą i pstrokatą atrakcją, o którą tak łatwo przy okazji tego typu uroczystości. Byliśmy sobą. Czuliśmy się częścią wspólnoty, którą i Wy współtworzyliście. Oprawa liturgii, śpiew i instrumenty - wszystko w proporcjach, które nie zakłócały nam przeżywania tego wyjątkowego dnia. Słowo Boże, kazanie, Wasze spojrzenia, gesty wsparcia, uśmiechy ... Można tak wymieniać i wymieniać ... Życzenia - pełne szczerości i dobrego słowa.

Obecność i niesamowita mobilność naszych świadków: Marysi i Sebastiana: Wam składamy szczególne podziękowania, ponieważ byliście tam, gdzie nas brakowało i zawsze mogliśmy liczyć na Wasze wsparcie. Kasi i Tomkowi, którzy użyczyli nam wygodnego autka - dziękujemy Wam za opanowanie i wspólne pokonanie korka na Hetmańskiej na kilkanaście minut przed naszymi zaślubinami. Pawłowi za pomoc w każdej z misji z gatunku "z ostatniej chwili" - nie wiemy, jak udałoby się nam dograć wszystkie szczegóły, gdyby nie Twoja pomoc i gotowość, by być z nami, niezależnie od własnych planów. Iwonce za pięknie przystrojoną salę kominkową, która stworzyła klimat domowego ogniska. Agnieszce - za to, że mimo mającego lada dzień nastąpić rozwiązania ;) - wspierała wiedzą i kobiecym okiem potrafiła doradzić w sprawach zakupów i ostatnich szlifów. Krzysiowi - za pomoc w przedweselnej logistyce. Drugiemu Krzyśkowi - za pomoc w logistyce prezentowo-kartkowej. Pawłowi za przygotowanie zespołu ubogacającego Eucharystię, a Gosi - za radosne brzmienie fletu i pięknie zaśpiewany psalm. Darii - za naukę tańca rodem z z "You Can Dance" ;), dzięki czemu mogliśmy poczuć się mocniejszą parą również na parkiecie. Naszym rodzicom i rodzeństwu - że mimo tak dużej odległości przyjechaliście i byliście razem z nami, dając często spontanicznie wyraz temu, że przezywacie ten dzień tak samo głęboko jak my.

Wszystkim Wam dziękujemy za słowa życzeń, te wypowiedziane i te napisane na kartkach. We wtorek czytaliśmy je głęboko poruszeni i wzruszeni. Dziękujemy za Waszą hojność w postaci różnych prezentów i finansów. Za wszystkimi tymi prezentami są dla nas konkretni ludzie, ze swoimi konkretnymi życzeniami i obecnością w naszym życiu. Jesteśmy Wam wdzięczni, że podzieliliście się sobą z nami, bezinteresownie i szczerze.

Nasza wspólna droga zaczęła się, a ten tydzień był jednym z najpiękniejszych wspólnie spędzonych. Będziemy Wam wdzięczni za pamięć i modlitwę, by te owoce, które realnie pojawiły się dzięki sakramentowi przyjętemu z wiarą trwały w nas i rozwijały się z każdym dniem odświeżając w nas słowa wypowiedziane w ubiegłą sobotę.

1 komentarz:

  1. No nareszcie jakiś wpis :D
    To był zaszczyt być przy Was w tym dniu.
    Mam i ja Wam do podziękowania - za zaufanie, za przyjaźń, za całe to dobro, które od Was otrzymałam i nadal otrzymuję :)
    Niech Was Bóg błogosławi :-)
    Marysia

    OdpowiedzUsuń